Skandal z zakażoną krwią w Wielkiej Brytanii

Według doniesień BBC, wyniki publicznego dochodzenia w sprawie skandalu z zakażoną krwią w Wielkiej Brytanii, wskazują, że nie był to wypadek. Wina za zakażenie, które doprowadziło do śmierci 3 tys. osób i zachorowania tysięcy innych na zapalenie wątroby lub HIV, spada na lekarzy i kolejne rządy.

Jak doszło do tej niebywałej tragedii? Na początku lat 80. Wielka Brytania nie była w stanie sprostać zapotrzebowaniu na czynnik VIII, który jest białkiem odpowiedzialnym za krzepnięcie krwi. To lek i szansa na normalne życie dla osób z hemofilią, czyli uwarunkowanym genetycznie brakiem lub niedoborem czynników krzepnięcia. Z powodu braku dostępności leku na Wyspach, zaczęto go sprowadzać z USA, gdzie można było płacić za pozyskiwane osocze. To sprawiło, że „grupy wysokiego ryzyka od więźniów po osoby zażywające narkotyki, miały wyraźną motywację finansową do oddawania krwi i potencjalnego kłamstwa na temat swojej historii medycznej”. – czytamy w Brytyjskich mediach.

Dalsza część tekstu
pod materiałem naszej reklamy:

BBC, komentując wcześniej dochodzenie, określiło sprawę mianem „najgorszej katastrofy w leczeniu” w historii brytyjskiej służby zdrowia. Do zainfekowania doszło, ponieważ osoby mające na nią wpływ — lekarze, służby zajmujące się krwią i kolejne rządy, nie postawiły bezpieczeństwa pacjentów na pierwszym miejscu, powiedział sędzia Langstaff i dodał: „teraz należy wypłacić odpowiednie odszkodowanie”. Wypłaty odszkodowań zaczną się w ciągu 90 dni, ogłosił wczoraj rząd. Wartość indywidualnych odszkodowań ma wynosić od 1 mln do ponad 2 mln funtów.

Dziennikarze BBC rozmawiali z wieloma osobami, którym proceder dosłownie zniszczył życie. Program „Panorama” przedstawił przed tygodniem wywiad z Samem Rushbym, jak powiedział: W 1994 r. miał dwa lata, gdy na AIDS zmarła jego matka. Choroba zabrała również jego ojca, a także siostrę. Moja rodzina została dosłownie rozdarta, wyrwana z mojego życia — mówił w BBC. Ojciec Rushby’ego — Gary był jedną z osób zarażonych wirusem HIV w wyniku procederu. Pod koniec lat 70. i w latach 80 choremu na hemofilię Gary’emu podano sprowadzany z USA lek wytwarzany z osocza krwi. Po wielu latach okazało się, że całe partie leku były skażone wirusem HIV i wirusowym zapaleniem wątroby typu C.

Wypłaty poszkodowanym

Skarbnik generalny John Glen, przedstawiając w imieniu rządu plan wypłaty odszkodowań, poinformował, że wstępne płatności w wysokości po 210 tys. funtów zostaną wysłane do osób, które żyją ze skutkami skażonej krwi „w ciągu 90 dni, począwszy od lata”, a w przypadku osób, które umrą w okresie od teraz do momentu dokonania płatności, pieniądze zostaną dopisane do ich masy spadkowej. Kwoty będą również zależeć od indywidualnych okoliczności, ale standardowe odszkodowania dla osób zakażonych wirusem HIV lub łącznie HIV i wirusowym zapaleniem wątroby wyniosą ponad 2 mln funtów. Według brytyjskich mediów szacuje się, że łączna wartość całego programu odszkodowań przekroczy 10 mld funtów.

Główne zaniedbania wymienione w raporcie to m.in.:

– zbyt mało zrobiono, by powstrzymać import produktów krwiopochodnych z zagranicy, które wykorzystywały krew od dawców wysokiego ryzyka, takich jak więźniowie i narkomani;
– w samej Wielkiej Brytanii do 1986 roku przyjmowano krew od grup wysokiego ryzyka, takich jak więźniowie;
– dopiero od końca 1985 roku wprowadzono obróbkę cieplną produktów krwiopochodnych w celu wyeliminowania wirusa HIV, chociaż ryzyko było znane już w 1982 roku;
– od lat 70. przeprowadzano zbyt mało testów, aby zmniejszyć ryzyko wirusowego zapalenia wątroby;
– rząd zignorował w 1983 roku ostrzeżenie jednego z czołowych brytyjskich ekspertów ds. chorób zakaźnych, że wszystkie importowane amerykańskie produkty krwiopochodne powinny zostać wycofane z użytku przez NHS do czasu wyjaśnienia ryzyka związanego z HIV.

__________

Źródło: „BBC”. Fot: Depositphotos


Zrób najważniejszy
Quiz w Twoim życiu!
Na poważnie i wesoło!

Jesteś zainteresowany
rozmową o ubezpieczeniu?
Wyślij do Nas Wiadomość

    badanie krwi bagaż brexit ceny chemioterapia council covid covid-19 czerniak deportacja Depresja dieta dom Dziecko e-papierosy emigracja gaz HIV krew kurczak macica migrena mięsaki mRNA młodzież nowotwór nowy lek ogrzewanie osobowość osocze otyłość pasażer pogrzeb policja polityka praca prostata przestępstwo płuca Quiz rachunki rak rodzice ryanair samolot supermarket szczepienia szczepionka tax Tusk UE warzywa wirus wizz air wojsko wstrząs wątroba śmierc żołnierz żywność

    Najnowsze wpisy

    Polacy na tropie przyczyn long COVID

    Naukowcy zebrali grupę 200 osób, która przeszła pierwszą w życiu infekcję SARS-CoV-2 i nie była zaszczepiona. Osoby zgłaszające uporczywe objawy przez okres minimum trzech miesięcy po infekcji (a nie występujące u nich przed infekcją) poddali się bardzo szerokim badaniom biochemicznym i klinicznym.

    Na podstawie uzyskanych wyników naukowcy wyodrębnili trzy fenotypy long COVIDoddechowy, kardiologiczny i psychiatryczny. Jak podkreśla rozmówca PAP, wszyscy uczestnicy badania zgłaszali objawy, które – jak się później okazało – korelowały z wynikami ich testów laboratoryjnych i klinicznych. „Nie można więc tym osobom zarzucać, że wymyśliły sobie long COVID. A niekiedy zdarza się, że słyszą takie insynuacje od bliskich, pracodawców, a nawet wybranych lekarzy” – zaznacza.

    Dalsza część tekstu
    pod materiałem naszej reklamy:

    Brak przeciwciał przeciw białku nukleokapsydu wirusa SARS-CoV-2 dwukrotnie zwiększał ryzyko wystąpienia tzw. long COVID – ustalił międzyuczelniany zespół polskich naukowców. Odkrycie to, choć wymaga dalszego sprawdzenia, może potencjalnie otworzyć nowe ścieżki profilaktyki i leczenia tego zaburzenia.

    Według definicji WHO, long COVID diagnozuje się, gdy spełnione są następujące warunki: trzy miesiące po infekcji wirusem SARS-CoV-2 nadal występuje u pacjenta przynajmniej jedna dolegliwość; dolegliwość ta utrzymuje się od co najmniej dwóch miesięcy; niemożliwe jest jej wyjaśnienie w inny sposób niż przebytą infekcją.

    „Wiemy, że zjawisko to może dotykać więcej niż 10 proc. zakażonych SARS-CoV-2. Mowa więc o ogromnej rzeszy ludzi i kosztach, biorąc pod uwagę skalę rozprzestrzenienia się tego wirusa w ludzkiej populacji. A niestety wciąż nie mamy ustalonych procedur terapeutycznych” – mówi w rozmowie z Nauką w Polsce dr hab. Piotr Rzymski, prof. Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, jeden z autorów badania, którego wyniki przedstawiono przed kilkoma dniami na ESCMID Global w Barcelonie (Hiszpania) – największym i najbardziej prestiżowym kongresie poświęconym mikrobiologii i chorobom zakaźnym.

    Wraz ze współpracownikami z kilku innych polskich uniwersytetów (Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku) prof. Rzymski przeprowadził badanie, którego celem było ustalenie możliwych przyczyn rozwoju długiego Covidu. Specjaliści chcieli lepiej zrozumieć związek między adaptacyjną odpowiedzią immunologiczną na infekcję SARS-CoV-2 a długo utrzymującymi się objawami zakażenia.

    „Long COVID to intrygujące, ale nie łatwe do zbadania zjawisko – opowiada prof. Rzymski. – Jego etiologia i profil towarzyszących objawów są złożone. To tak naprawdę konstelacja różnych przypadłości o zbieżnej przyczynie, jaką jest przejście infekcji SARS-CoV-2”.

    Przeprowadzone dotychczas badania wskazują, że do long COVID może prowadzić rozregulowanie odpowiedzi układu odpornościowego, przewlekły stan zapalny, procesy autoimmunizacyjne, reaktywacja uśpionych wirusów, zaburzenia krzepnięcia czy nieprawidłowa produkcja wybranych neuroprzekaźników. Niektóre doniesienia naukowe sugerują, że u części pacjentów może on być rezultatem wydłużonego utrzymywania się wirusa lub jego białek w wybranych lokalizacjach organizmu. „Takiemu zjawisku mogłaby sprzyjać zaburzona produkcja przeciwciał przeciw SARS-CoV-2. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak kształtuje się ona w naszej grupie pacjentów” – opowiada prof. Rzymski.

    Jak dodaje, z badaniem long COVID wiąże się jeszcze jeden problem – większość naukowców analizuje go, opierając się wyłącznie o objawy zgłaszane przez pacjentów, co zwiększa ryzyko przeszacowania zjawiska. „Dlatego w naszym badaniu dokonaliśmy obiektywizacji, wykorzystując uznane parametry laboratoryjne i biochemiczne” – mówi badacz.

    Naukowcy zebrali więc grupę 200 osób, która przeszła pierwszą w życiu infekcję SARS-CoV-2 i nie była zaszczepiona. Osoby zgłaszające uporczywe objawy przez okres minimum trzech miesięcy po infekcji (a nie występujące u nich przed infekcją) poddali się bardzo szerokim badaniom biochemicznym i klinicznym.

    „Long COVID to intrygujące, ale nie łatwe do zbadania zjawisko – opowiada prof. Rzymski. – Jego etiologia i profil towarzyszących objawów są złożone. To tak naprawdę konstelacja różnych przypadłości o zbieżnej przyczynie, jaką jest przejście infekcji SARS-CoV-2”.

    Na podstawie uzyskanych wyników naukowcy wyodrębnili trzy fenotypy long COVIDoddechowy, kardiologiczny i psychiatryczny. Jak podkreśla rozmówca PAP, wszyscy uczestnicy badania zgłaszali objawy, które – jak się później okazało – korelowały z wynikami ich testów laboratoryjnych i klinicznych. „Nie można więc tym osobom zarzucać, że wymyśliły sobie long COVID. A niekiedy zdarza się, że słyszą takie insynuacje od bliskich, pracodawców, a nawet wybranych lekarzy” – zaznacza.

    U pacjentów zbadano również profil przeciwciał przeciw SARS-CoV-2. Okazało się, że uczestnicy z long COVID charakteryzowali się istotnie rzadszym występowaniem przeciwciał IgG przeciw nukleokapsydowi. Ich brak zwiększał w sposób niezależny dwukrotnie ryzyko rozwoju long COVID.

    „To ważna obserwacja, bo jedna z hipotez etiologicznych long COVID zakłada wydłużoną obecność antygenów wirusa SARS-CoV-2 w organizmie – mówi prof. Rzymski. – Tymczasem brak takich przeciwciał zwiększa szansę na wydłużenie tej obecności”.

    Jak wyjaśnia specjalista, nukleokapsyd to wirusowe białko, które może zaburzać różne szlaki w komórkach, sprzyjać stanom zapalnym i upośledzać działanie interferonów – cząsteczek odgrywających istotną rolę antywirusową. Brak produkcji przeciwciał przeciw niemu może więc potencjalnie prowadzić do wydłużonej szkodliwości tego białka i w efekcie sprzyjać rozwojowi long COVID.

    „To wymaga oczywiście dalszego sprawdzenia, ale potencjalnie otwiera ścieżki terapeutyczne bądź profilaktyczne. Proszę zauważyć, że dopuszczone w Europie szczepionki wykorzystują białko kolca wirusa jako antygen. Z badań wynika, że ich stosowanie zmniejsza ryzyko long COVID, choć efekt ten nie jest bardzo spektakularny. A gdyby pomyśleć o preparatach, które poza pobudzaniem produkcji przeciwciał przeciw białku kolca spowodują wyprodukowanie też i tych przeciw nukleokapsydowi? Jest kilka takich obiecujących projektów. Ciekawie byłoby sprawdzić, czy poprzez szerszy profil immunizacji mogłyby też zapewniać lepszą ochronę przed long COVID” – podsumowuje Rzymski. (PAP)

    ________

    Źródło: Nauka w Polsce
    Katarzyna Czechowicz.
    Fot: Internet


    Zrób najważniejszy
    Quiz w Twoim życiu!
    Na poważnie i wesoło!

    Jesteś zainteresowany
    rozmową o ubezpieczeniu?
    Wyślij do Nas Wiadomość

      badanie krwi
      bagaż
      brexit
      ceny
      chemioterapia
      council
      covid
      covid-19
      czerniak
      deportacja
      Depresja
      dieta
      dom
      Dziecko
      e-papierosy
      emigracja
      gaz
      HIV
      krew
      kurczak
      macica
      migrena
      mięsaki
      mRNA
      młodzież
      nowotwór
      nowy lek
      ogrzewanie
      osobowość
      osocze
      otyłość
      pasażer
      pogrzeb
      policja
      polityka
      praca
      prostata
      przestępstwo
      płuca
      Quiz
      rachunki
      rak
      rodzice
      ryanair
      samolot
      supermarket
      szczepienia
      szczepionka
      tax
      Tusk
      UE
      warzywa
      wirus
      wizz air
      wojsko
      wstrząs
      wątroba
      śmierc
      żołnierz
      żywność

      Najnowsze wpisy

      AstraZeneca wycofuje szczepionkę przeciw Covid-19

      Firma AstraZeneca rozpoczęła ogólnoświatowe wycofywanie swojej szczepionki przeciwko Covid-19 ze względu na „nadwyżkę dostępnych zaktualizowanych szczepionek” ukierunkowanych na nowe warianty wirusa. Firma farmaceutyczna twierdzi, że nowsze szczepionki doprowadziły do spadku popytu na szczepionkę AstraZeneca, która nie jest już produkowana ani dostarczana.

      „Według niezależnych szacunków w samym pierwszym roku stosowania leku uratowano życie ponad 6,5 miliona osób, a na całym świecie dostarczono ponad 3 miliardy dawek” – czytamy w oświadczeniu.

      Dalsza część tekstu
      pod materiałem naszej reklamy:

      Oświadczenie to następuje po tym, jak firma farmaceutyczna dobrowolnie wycofała w marcu pozwolenie na dopuszczenie leku do obrotu w Unii Europejskiej, czyli zgodę na dopuszczenie leku do obrotu w państwach członkowskich. W dniu 7 maja Europejska Agencja Leków wydała zawiadomienie, że szczepionka nie jest już dopuszczona do stosowania.

      W oświadczeniu AstraZeneca stwierdziła, że decyzja została podjęta, ponieważ obecnie dostępnych jest wiele nowszych szczepionek, które zostały przystosowane do zwalczania wariantów Covid-19. Doprowadziło to do spadku popytu na szczepionkę AstraZeneca, która nie jest już produkowana ani dostarczana.

      „Według niezależnych szacunków w samym pierwszym roku stosowania leku uratowano życie ponad 6,5 miliona osób, a na całym świecie dostarczono ponad 3 miliardy dawek” – czytamy w oświadczeniu.

      „Nasze wysiłki zostały docenione przez rządy na całym świecie i są powszechnie uważane za kluczowy element zakończenia globalnej pandemii. Będziemy teraz współpracować z organami regulacyjnymi i naszymi partnerami, aby wytyczyć jasną ścieżkę prowadzącą do zakończenia tego rozdziału i znaczącego wkładu w pandemię Covid-19″.

      Inne kraje już przestały dostarczać szczepionkę. Nie jest ona dostępna do stosowania w Australii od marca 2023 r., chociaż jej stosowanie było już wycofywane od czerwca 2021 r. ze względu na powszechną dostępność nowszych szczepionek.

      W 2021 r. firma AstraZeneca zmieniła nazwę swojej szczepionki przeciw Covidowi na Vaxzevria. Szczepionka została dopuszczona do stosowania u osób w wieku 18 lat i starszych, podawana w postaci dwóch wstrzyknięć, zwykle w mięsień ramienia, w odstępie około trzech miesięcy. W niektórych krajach był również używany jako zastrzyk przypominający.

      Szczepionka składa się z innego wirusa z rodziny adenowirusów, zmodyfikowanego tak, aby zawierał gen wytwarzający białko SARS-CoV-2, wirusa wywołującego Covid-19. Szczepionka nie zawiera samego wirusa i nie może go wywołać.

      Chociaż ogólnie stwierdzono, że szczepionka jest bezpieczna i skuteczna, niosła ze sobą ryzyko rzadkiego, ale poważnego działania niepożądanego, znanego jako zakrzepica z małopłytkowością (TTS). Rzadki zespół wystąpił u około dwóch do trzech osób na 100 000 zaszczepionych szczepionką Vaxzevria.

      Kierownik epidemiologii na Uniwersytecie Deakin w Australii, profesor Catherine Bennett, stwierdziła, że szczepionka odegrała kluczową rolę w światowej walce z wirusem, szczególnie na początku pandemii, kiedy dostępna była ograniczona liczba szczepionek.

      „Uratowało to miliony istnień ludzkich i nie należy o tym zapominać” – stwierdziła.

      W najnowszym zaleceniu dotyczącym szczepionki przeciwko Covid-19 wydanym przez Światową Organizację Zdrowia w kwietniu stwierdzono, że receptury szczepionek przeciwko Covid-19 powinny być ukierunkowane na linię wirusa JN.1, która wypiera istniejące warianty linii XBB.

      __________

      Źródło: „The Guardian”. Fot: Depositphotos


      Zrób najważniejszy
      Quiz w Twoim życiu!
      Na poważnie i wesoło!

      Jesteś zainteresowany
      rozmową o ubezpieczeniu?
      Wyślij do Nas Wiadomość

        badanie krwi
        bagaż
        brexit
        ceny
        chemioterapia
        council
        covid
        covid-19
        czerniak
        deportacja
        Depresja
        dieta
        dom
        Dziecko
        e-papierosy
        emigracja
        gaz
        HIV
        krew
        kurczak
        macica
        migrena
        mięsaki
        mRNA
        młodzież
        nowotwór
        nowy lek
        ogrzewanie
        osobowość
        osocze
        otyłość
        pasażer
        pogrzeb
        policja
        polityka
        praca
        prostata
        przestępstwo
        płuca
        Quiz
        rachunki
        rak
        rodzice
        ryanair
        samolot
        supermarket
        szczepienia
        szczepionka
        tax
        Tusk
        UE
        warzywa
        wirus
        wizz air
        wojsko
        wstrząs
        wątroba
        śmierc
        żołnierz
        żywność

        Najnowsze wpisy

        Obiecujące wyniki badań nad spersonalizowaną szczepionką na raka wątroby

        Dołączenie spersonalizowanej szczepionki przeciwnowotworowej do immunoterapii może poprawiać wyniki leczenia pacjentów z rakiem wątrobowokomórkowym – wskazuje badanie kliniczne, o którym informuje czasopismo „Nature Medicine”.

        Na podstawie analizy materiału pobranego w trakcie biopsji z guzów pacjentów, którzy otrzymali szczepionkę, badacze stwierdzili, że pobudziła ona tworzenie komórek odporności z grupy limfocytów T, które docierały do guza i atakowały komórki nowotworowe. Co więcej, pacjenci, którzy otrzymali szczepionki wycelowane w największą liczbę zmutowanych białek, uzyskiwali najlepsze wyniki terapeutyczne.

        Dalsza część tekstu
        pod materiałem naszej reklamy:

        Obserwacje te rodzą duże nadzieje badaczy, ponieważ rak wątrobowokomórkowy jest jedną z głównych przyczyn zgonów z powodów nowotworowych na świecie. W wielu przypadkach jest chorobą nieuleczalną. Pięć lat po diagnozie przeżywa mniej niż 10 proc. pacjentów.

        Stosowane obecnie leki celowane oraz immunokompetentne, w tym inhibitory immunologicznych punktów kontrolnych, jak inhibitory PD-1 (receptor programowanej śmierci komórki 1), mają bardzo ograniczoną skuteczność w terapii osób cierpiących na tego raka.

        Naukowcy z Johns Hopkins University w Baltimore (USA) sprawdzali skuteczność i bezpieczeństwo stosowania spersonalizowanej szczepionki w grupie 36 pacjentów z zaawansowanym rakiem wątrobowokomórkowym (badanie kliniczne fazy 1/2), których wcześniej leczono lekiem z grupy inhibitorów kinazy tyrozynowej (https://www.nature.com/articles/s41591-024-02894-y).

        W badaniu wszyscy pacjenci otrzymali lek immunokompetentny z grupy inhibitorów PD-1 (pembrolizumab) w połączeniu ze spersonalizowaną szczepionką przeciwnowotworową.

        Do stworzenia spersonalizowanej szczepionki naukowcy pobierają fragmenty z guza (wykonują biopsję), aby zidentyfikować mutacje genowe związane z rozwojem nowotworu u pacjenta. Następnie z użyciem algorytmów komputerowych typują, które ze zmutowanych genów kodują białko najlepiej rozpoznawalne przez komórki układu odporności. Na podstawie tych informacji tworzą spersonalizowaną szczepionkę, zawierającą DNA wyselekcjonowanych, zmutowanych genów. Szczepionka może zawierać DNA nawet 40 genów.

        Po podaniu pacjentowi stymuluje ona jego układ odporności do rozpoznawania nieprawidłowych, zmutowanych białek i niszczenia produkujących je komórek nowotworowych.

        Badanie wykazało, że średnio po niemal 31 proc. pacjentów odpowiedziało na łączoną terapię (szczepionka i pembrolzumab), podczas gdy z wcześniejszych badań wynika, iż w przypadku inhibitora PD-1 odsetek ten wynosi od 12 do 18 proc. W grupie tej 8,3 proc. uzyskało całkowitą odpowiedź na leczenie, co znaczy, że nie stwierdzono u nich obecności komórek nowotworowych po terapii. Średnia długość przeżycia leczonych osób wyniosła blisko 20 miesięcy.

        Na podstawie analizy materiału pobranego w trakcie biopsji z guzów pacjentów, którzy otrzymali szczepionkę, badacze stwierdzili, że pobudziła ona tworzenie komórek odporności z grupy limfocytów T, które docierały do guza i atakowały komórki nowotworowe.

        Co więcej, pacjenci, którzy otrzymali szczepionki wycelowane w największą liczbę zmutowanych białek, uzyskiwali najlepsze wyniki terapeutyczne.

        Najczęstszym objawem niepożądanym związanym z podaniem szczepionki były łagodne reakcje w miejscu wstrzyknięcia. Nie stwierdzono, by szczepionka wywoływała poważne skutki uboczne.

        „Badanie dostarcza dowodów na to, że spersonalizowana szczepionka na raka może wzmacniać odpowiedź kliniczną na leczenie inhibitorem PD-1” – skomentował główny autor pracy dr Mark Yarchoan z Johns Hopkins University School of Medicine. Jak dodał, niezbędne jest szerzej zakrojone badanie kliniczne, które zweryfikuje te obserwacje.

        Dołączenie spersonalizowanej szczepionki do inhibitora PD-1 jest niejako podwójnym uderzeniem w nowotwór, wyjaśnił badacz. Lek łączy się z receptorem programowanej śmierci komórki 1 (PD-1) i dzięki temu wspomaga odpowiedź limfocytów T na obecność nowotworu. Z kolei szczepionka pobudza napływ nowych limfocytów T, które rozpoznają zmutowane białka komórek guza i niszczą je.

        Współautorka badania Elizabeth Jaffee dodała, że nowa generacja spersonalizowanych szczepionek przeciwnowotworowych daje nadzieje na poprawę efektów leczenia trudnych nowotworów złośliwych, w których stosuje się immunoterapię.

        Testowana szczepionka na raka wątrobowokomórkowego jest efektem wielu lat badań prowadzonych przez naukowców z Sidney Kimmel Comprehensive Cancer Center przy Johns Hopkins University. (PAP)

        __________

        Źródło: „PAP Nauka w Polsce”
        Autor: Joanna Morga.
        Ilustracja: Depositphotos


        Zrób najważniejszy
        Quiz w Twoim życiu!
        Na poważnie i wesoło!

        Jesteś zainteresowany
        rozmową o ubezpieczeniu?
        Wyślij do Nas Wiadomość

          badanie krwi
          bagaż
          brexit
          ceny
          chemioterapia
          council
          covid
          covid-19
          czerniak
          deportacja
          Depresja
          dieta
          dom
          Dziecko
          e-papierosy
          emigracja
          gaz
          HIV
          krew
          kurczak
          macica
          migrena
          mięsaki
          mRNA
          młodzież
          nowotwór
          nowy lek
          ogrzewanie
          osobowość
          osocze
          otyłość
          pasażer
          pogrzeb
          policja
          polityka
          praca
          prostata
          przestępstwo
          płuca
          Quiz
          rachunki
          rak
          rodzice
          ryanair
          samolot
          supermarket
          szczepienia
          szczepionka
          tax
          Tusk
          UE
          warzywa
          wirus
          wizz air
          wojsko
          wstrząs
          wątroba
          śmierc
          żołnierz
          żywność

          Najnowsze wpisy

          Palenie jednorazowych e-papierosów wywołuje krwawienie do pęcherzyków płucnych. Mają zniknąć ze sprzedaży.

          Palenie jednorazowych e-papierosów wywołuje groźną chorobę, jaką jest krwawienie do pęcherzyków płucnych, a także inną, potencjalnie śmiertelną: EVALI, czyli zespół ostrego uszkodzenia płuc – powiedziała PAP prezes Polskiego Towarzystwa Pneumonologii Dziecięcej prof. Katarzyna Krenke.

          Zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia jednorazowe e-papierosy mają zniknąć ze sprzedaży w Polsce. Na razie jednak stanowią ulubioną używkę nastolatków i sieją w ich organizmach zniszczenie. „To są nastolatki – zwykle 14, 15, 16 lat. Na szczęście na razie nie mieliśmy nikogo poniżej 10. roku życia” powiedziała PAP prof. dr hab. n. med. Katarzyna Krenke

          Dalsza część tekstu
          pod materiałem naszej reklamy:

          PAP: Czy w ostatnim czasie miała pani do czynienia z młodymi pacjentami, którzy z powodu palenia jednorazowych e-papierosów popadli w kłopoty zdrowotne?

          Katarzyna Krenke: Tak, mam takie doświadczenia, do naszej kliniki trafiają pacjenci z takimi problemami. Do tej pory było ich kilkoro – z bardzo poważnym schorzeniem, jakim jest krwawienie do pęcherzyków płucnych. Innym powikłaniem, do jakiego może dojść na skutek palenia jednorazowych e-papierosów jest tzw. EVALI, czyli zespół ostrego uszkodzenia płuc w przebiegu inhalacji substancjami zawartymi w e-papierosach, ale ci pacjenci często najpierw trafiają do oddziałów intensywnej terapii. To jest choroba, która zaczyna się kaszlem, dusznością, przyspieszonym oddechem, ale szybko może dojść do niewydolności oddychania. Część z tych młodych ludzi wymaga wprowadzenia mechanicznej wentylacji, a w części przypadków to schorzenie kończy się zgonem. Znany jest też i opisany przypadek siedemnastolatka, który miał tak zniszczone płuca, że musiał przejść zabieg ich transplantacji. To najpoważniejsze powikłania, one są rzadkie, niemniej jednak dotykają bardzo młode osoby. To są nastolatki – zwykle 14, 15, 16 lat. Na szczęście na razie nie mieliśmy nikogo poniżej 10. roku życia.

          PAP: Czy wiadomo, np. z wywiadu lekarskiego, jak długo i jak często nastolatki sięgały po tę używkę?

          K.K.: Używały tych papierosów często, w zasadzie codziennie, przez cały czas. Pamiętam chłopca, to był 15-latek, który trafił do nas właśnie z krwawieniem do pęcherzyków płucnych, które manifestowało się krwiopluciem. Po wypisaniu ze szpitala, wrócił do domu i do e-papierosów, w efekcie czego trafiał do nas jeszcze dwukrotnie. Na szczęście wreszcie stwierdził, że nie będzie dalej ryzykował życiem.

          PAP: Jakie substancje zawarte w e-papierosach sprawiają, że są one tak groźne?

          K.K.: Cały czas trwają nad tym badania, pomału się tego dowiadujemy. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że w e-papierosach, szczególnie w jednorazowych, tych substancji szkodliwych jest bardzo dużo, zwłaszcza w tych z nie do końca sprawdzonego źródła – w ich przypadku po prostu nie wiemy, co się w nich znajduje. Co do jednej substancji nie ma wątpliwości – to nikotyna, która zwarta jest w wielu jednorazowych papierosach, taka sama, jak w „normalnych” papierosach, która silnie uzależnia i może doprowadzić do tego, że ci młodzi ludzie z e-papierosów przejdą na tradycyjne i będą palaczami w wieku dorosłym. Oprócz niej jest szereg różnych substancji, które w temperaturze pokojowej nie są szkodliwe dla płuc, ale podgrzane tworzą niezwykle toksyczną mieszankę. Kiedy dostaje się ona do płuc, może doprowadzić do bezpośredniego uszkodzenia struktur w układzie oddechowym, np. oskrzeli, naczyń krwionośnych, generuje także stres oksydacyjny: w jego trakcie powstają duże ilości wolnych rodników, które uszkadzają tkanki, co może mieć wpływ na rozwój nowotworów i szeregu innych chorób, takich jak przewlekła obturacyjna choroba płuc.

          Jednak muszę przyznać, że jeśli chodzi o wiedzę na temat tych wszystkich mechanizmów wywoływanych paleniem e-papierosów, to – tak naprawdę – jesteśmy na takim samym etapie jak wówczas, kiedy wchodziły do użytku papierosy „klasyczne”. Przecież na początku one były reklamowane przez kobiety w ciąży, przez dzieci i były wręcz uważane za coś zdrowego. Sprzedawano je jako lek na astmę, a dopiero po latach okazało się, jakie wielkie szkody wyrządzają. Poza tym, czym innym jest bezpośrednia szkodliwość e-papierosów, którą możemy obserwować, a czym innym odległe skutki, jakie będzie miało ich używanie. Na razie dostępne są badania, które pokazują, że już po trzech do ośmiu latach inhalowania się substancjami w nich zawartymi może dojść do różnych chorób układu oddechowego, takich jak choćby zarostowe zapalenie oskrzelików – bardzo groźna choroba, która może prowadzić do niewydolności oddychania, konieczności wykonania przeszczepienia płuc czy nawet do zgonu. U części osób może także wystąpić włóknienie płuc, co także jest prostą drogą do niewydolności oddychan

          Katarzyna Krenke, prezes Polskiego Towarzystwa Pneumonologii Dziecięcej, specjalistka pediatrii, hematologii i onkologii dziecięcej, chorób płuc oraz chorób płuc dzieci z Kliniki Pneumonologii i Alergologii Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

          __________

          Źródło: PAP Nauka w Polsce
          Rozmawiała: Mira Suchodolska (PAP)
          Fot: Internet


          Zrób najważniejszy
          Quiz w Twoim życiu!
          Na poważnie i wesoło!

          Jesteś zainteresowany
          rozmową o ubezpieczeniu?
          Wyślij do Nas Wiadomość

            badanie krwi
            bagaż
            brexit
            ceny
            chemioterapia
            council
            covid
            covid-19
            czerniak
            deportacja
            Depresja
            dieta
            dom
            Dziecko
            e-papierosy
            emigracja
            gaz
            HIV
            krew
            kurczak
            macica
            migrena
            mięsaki
            mRNA
            młodzież
            nowotwór
            nowy lek
            ogrzewanie
            osobowość
            osocze
            otyłość
            pasażer
            pogrzeb
            policja
            polityka
            praca
            prostata
            przestępstwo
            płuca
            Quiz
            rachunki
            rak
            rodzice
            ryanair
            samolot
            supermarket
            szczepienia
            szczepionka
            tax
            Tusk
            UE
            warzywa
            wirus
            wizz air
            wojsko
            wstrząs
            wątroba
            śmierc
            żołnierz
            żywność

            Najnowsze wpisy

            Nowa walka z nowotworem. Personalizowana szczepionka mRNA przeciwko czerniakowi.

            W Wielkiej Brytanii naukowcy rozpoczęli testy pierwszej spersonalizowanej szczepionki mRNA przeciwko złośliwemu nowotworowi skóry, czyli czerniakowi. Przygotowywany specjalnie dla każdego pacjenta preparat skutecznie pobudza komórki układu odpornościowego do walki z nowotworem.

            Czerniak dotyka rocznie około 132 000 osób na całym świecie i jest największym zabójcą raka skóry. Obecnie główną metodą leczenia jest operacja, choć czasami stosuje się także radioterapię, leki i chemioterapię. Teraz eksperci testują nowe szczepionki, które są przygotowywane indywidualnie dla każdego pacjenta i nakazują organizmowi polowanie na komórki nowotworowe, aby zapobiec nawrotowi choroby.

            Dalsza część tekstu
            pod materiałem naszej reklamy:

            Badanie II fazy wykazało, że szczepionki radykalnie zmniejszają ryzyko nawrotu raka u pacjentów z czerniakiem. Obecnie rozpoczęto ostatnią fazę 3 badania, które jest prowadzone przez University College London Hospitals NHS Foundation Trust (UCLH).

            Doktor Heather Shaw, krajowa koordynatorka badania, stwierdziła, że wstrzyknięcia mają potencjał wyleczenia osób chorych na czerniaka i są obecnie testowane pod kątem innych nowotworów, w tym płuc, pęcherza moczowego i nerek.

            Szczepionka stanowi zindywidualizowaną terapię neoantygenową. Jego zadaniem jest pobudzenie układu odpornościowego, aby mógł on walczyć z określonym typem nowotworu i nowotworu u pacjenta.

            Szczepionka, znana jako mRNA-4157 (V940), celuje w neoantygeny nowotworowe, które u konkretnego pacjenta ulegają ekspresji w nowotworach. Są to markery znajdujące się na guzie, które mogą potencjalnie zostać rozpoznane przez układ odpornościowy.

            Wstrzyknięcie niesie kod dla maksymalnie 34 neoantygenów i aktywuje przeciwnowotworową odpowiedź immunologiczną opartą na unikalnych mutacjach nowotworu pacjenta.

            Aby go spersonalizować, podczas operacji pacjenta pobiera się próbkę guza, a następnie sekwencjonuje DNA i wykorzystuje sztuczną inteligencję. Rezultatem jest specjalnie skonstruowany zastrzyk przeciwnowotworowy, specyficzny dla nowotworu pacjenta.

            „Jest to terapia w dużym stopniu zindywidualizowana i pod pewnymi względami o wiele mądrzejsza niż szczepionka. Jest ona całkowicie dostosowana do potrzeb pacjenta – nie można terapi podać następnemu pacjentowi w kolejce, ponieważ nie można oczekiwać, że zadziała. Być może mają wspólne nowe antygeny, ale prawdopodobnie mają własne, bardzo indywidualne nowe antygeny, które są ważne dla ich nowotworu, dlatego jest ona naprawdę spersonalizowana”.

            Ostatecznym celem jest trwałe wyleczenie pacjentów z raka: „Myślę, że istnieje realna nadzieja, że będą to przełomowe rozwiązania w immunoterapii” – podsumowała Dr Heather Shaw.

            Globalne badanie III fazy obejmie teraz szerszą grupę pacjentów, a jego celem będzie rekrutacja około 1100 osób. Oddział brytyjski zamierza zatrudnić co najmniej 60–70 pacjentów w ośmiu ośrodkach, w tym w Londynie, Manchesterze, Edynburgu i Leeds.

            __________

            Źródło: „The Guardian”. Fot: Internet


            Zrób najważniejszy
            Quiz w Twoim życiu!
            Na poważnie i wesoło!

            Jesteś zainteresowany
            rozmową o ubezpieczeniu?
            Wyślij do Nas Wiadomość

              badanie krwi
              bagaż
              brexit
              ceny
              chemioterapia
              council
              covid
              covid-19
              czerniak
              deportacja
              Depresja
              dieta
              dom
              Dziecko
              e-papierosy
              emigracja
              gaz
              HIV
              krew
              kurczak
              macica
              migrena
              mięsaki
              mRNA
              młodzież
              nowotwór
              nowy lek
              ogrzewanie
              osobowość
              osocze
              otyłość
              pasażer
              pogrzeb
              policja
              polityka
              praca
              prostata
              przestępstwo
              płuca
              Quiz
              rachunki
              rak
              rodzice
              ryanair
              samolot
              supermarket
              szczepienia
              szczepionka
              tax
              Tusk
              UE
              warzywa
              wirus
              wizz air
              wojsko
              wstrząs
              wątroba
              śmierc
              żołnierz
              żywność

              Najnowsze wpisy

              „Wyniszczające migreny”. NHS rekomenduje nowy lek na migrenę

              Już wkrótce będzie dostępny w Anglii i przepisywany na receptę przez specjalistów pierwszy doustny lek zapobiegający migrenom przewlekłym. Lek o nazwie „Atogepant” zalecił Narodowy Instytut Doskonałości Zdrowia i Opieki (NICE) po tym, jak badania kliniczne wykazały, że jest on skuteczny.

              Warto przypomnieć, iż migreny są cięższe niż zwyczajowy ból głowy. Migrenowy ból głowy rozpoczyna się w okolicy skroniowej i obejmuje zazwyczaj jedną stronę głowy. Ból jest silny, pulsujący, narasta podczas aktywności fizycznej. Dodatkowo mogą wystąpić mdłości i nudności, światłowstręt oraz nadwrażliwość na dźwięki. Na migrenowe bóle głowy częściej narażone są kobiety niż mężczyźni.

              Dalsza część tekstu
              pod materiałem naszej reklamy:

              Nie ma precyzyjnych danych, ile osób cierpi na migrenę, ale NHS szacuje, że w Wielkiej Brytanii może to być nawet sześć milionów osób. Dlatego nowy lek „Atogepant” należy podawać osobom, które bezskutecznie próbowały innych leków, z których wiele należy przyjmować w formie zastrzyków lub wlewów. Ponadto nowy lek „Atogepant” przeznaczony jest do codziennego stosowania w celu zapobiegania zarówno migrenom przewlekłym (występującym częściej niż 15 razy w miesiącu), jak i migrenom epizodycznym.

              „Migreny mogą być bardzo „wyniszczające”, a wiele osób ma trudności z dostępem do podobnych nowych leków ze względu z jednej strony na brak wiedzy wśród lekarzy, a z drugiej strony długie listy oczekujących na specjalistów” – podsumowuje Rob Music, dyrektor naczelny Migraine Trust.

              Na początku nowy lek „Atogepant”, będzie dostępny wyłącznie w placówkach opieki specjalistycznej, a nie u lekarzy pierwszego kontaktu.

              __________

              Źródło: „BBC”. Fot: Fotolia


              Zrób najważniejszy
              Quiz w Twoim życiu!
              Na poważnie i wesoło!

              Jesteś zainteresowany
              rozmową o ubezpieczeniu?
              Wyślij do Nas Wiadomość

                badanie krwi
                bagaż
                brexit
                ceny
                chemioterapia
                council
                covid
                covid-19
                czerniak
                deportacja
                Depresja
                dieta
                dom
                Dziecko
                e-papierosy
                emigracja
                gaz
                HIV
                krew
                kurczak
                macica
                migrena
                mięsaki
                mRNA
                młodzież
                nowotwór
                nowy lek
                ogrzewanie
                osobowość
                osocze
                otyłość
                pasażer
                pogrzeb
                policja
                polityka
                praca
                prostata
                przestępstwo
                płuca
                Quiz
                rachunki
                rak
                rodzice
                ryanair
                samolot
                supermarket
                szczepienia
                szczepionka
                tax
                Tusk
                UE
                warzywa
                wirus
                wizz air
                wojsko
                wstrząs
                wątroba
                śmierc
                żołnierz
                żywność

                Najnowsze wpisy

                Szczepionka przeciw HPV chroni przed różnymi rakami

                Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka – podkreślają eksperci. Jedynie 5 proc. dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.

                Jest to wirus brodawczaka ludzkiego, który odpowiada niemal za 100 proc. przypadków raka szyjki macicy u kobiet, ale też za zachorowania na inne nowotwory złośliwe, w tym raka pochwy i sromu u kobiet, prącia u mężczyzn oraz u obu płci – raka odbytu, a także za znaczny odsetek nowotworów głowy i szyi, jak rak gardła, krtani i przełyku.

                Dalsza część tekstu
                pod materiałem naszej reklamy:

                Dr Tomasz Sobierajski, kierownik Ośrodka Badań Socjomedycznych Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim, przedstawił wyniki najnowszego badania na temat wiedzy Polaków i Polek o szczepieniach przeciw HPV.

                Z badania – przeprowadzonego przez Instytutu praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej oraz Ośrodek Badań Socjomedycznych i opisanego w raporcie – wynika, że trzy czwarte (73 proc.) respondentów słyszało o wirusie HPV. Jednak aż co czwarta osoba (27 proc.) nie potrafiła wskazać ani jednej choroby, którą może on wywołać. Co więcej, 20 proc. wskazało, iż HPV wywołuje opryszczkę, podkreślił prof. Sobierajski. Tymczasem jest ona wywoływana przez wirus opryszczki pospolitej – HSV. Wśród chorób, do których rozwoju może przyczyniać się zakażenie HPV, błędnie wymieniano też raka wątroby (7 proc.), swędzącą wysypkę (7 proc.) czy udar mózgu (2 proc.).

                Dr Sobierajski przypomniał, że z opublikowanego w lutym 2024 r. raportu pt. „Polki i Polacy a choroby i zdrowie” wynika, iż najbardziej spośród wszystkich schorzeń boimy się nowotworów – aż 62 proc. badanych wskazało na te choroby. „W najnowszym badaniu aż 85 proc. osób zadeklarowało, że gdyby istniała skuteczna szczepionka przeciw nowotworom, to by się zaszczepiły. Jednocześnie co drugi badany nie słyszał o szczepieniu przeciw HPV, a są to szczepionki niezwykle skuteczne, jeżeli chodzi o profilaktykę wielu nowotworów” – podkreślił specjalista.

                Dodał, że z powodu niedostatecznej wiedzy Polacy nie korzystają z tych szczepień. W badaniu jedynie 5 proc. respondentów przyznało, że jest zaszczepionych przeciw HPV; chęć zaszczepienia się przeciwko temu wirusowi wyraziła co czwarta osoba. Tymczasem z powodu raka szyjki macicy w Polsce codziennie wciąż umiera 5 kobiet, podkreślił socjolog. Są wśród nich również kobiety młode, które mają małe dzieci.

                Pierwsza szczepionka (tzw. 4-walentna) przeciw wirusowi HPV pojawiła się na światowych rynkach w 2006 r. Od tej pory do użycia weszły jeszcze: szczepionka 2-walentna oraz 9-walentna. Początkowo wprowadzono je jako profilaktykę zmian tzw. przednowotworowych w obrębie szyjki macicy, co miało skutkować zmniejszeniem zachorowań na raka tego narządu.

                „Badania potwierdziły, że szczepionka przeciw HPV nie chroni tylko przed rakiem szyjki macicy. To musi się przebić w świadomości społecznej, że HPV wywołuje również inne nowotwory” – podkreśliła dr Monika Wanke-Rytt, przewodnicząca Zespołu ds. Kontroli Zakażeń, zastępczyni kierownika Oddziału Klinicznego Obserwacyjno-Izolacyjnego i Pediatrii UCK Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

                Na przykład szczepionka 9-walentna, która chroni przed rozwojem przewlekłego zakażenia dziewięcioma typami HPV (6, 11, 16, 18, 31, 33, 45, 52 i 58), okazała się skuteczna w profilaktyce zmian przednowotworowych i nowotworów szyjki macicy, sromu lub pochwy oraz odbytu, a także w profilaktyce brodawek narządów płciowych (tzw. kłykcin kończystych).

                Eksperci obecni na konferencji zwrócili uwagę, że onkogenne typy HPV są też coraz częstszą przyczyną nowotworów głowy i szyi, takich jak rak gardła, krtani, przełyku, migdałków. „Statystyki wskazują, że HPV ma udział aż w 50 proc. przypadków nowotworów głowy i szyi” – zaznaczyła dr Wanke-Rytt. Wśród innych czynników ryzyka tych chorób wymieniła też palenie papierosów i nadużywanie alkoholu. Jak podkreśliła, są to nowotwory bardzo okaleczające i trudne w leczeniu.

                „Kiedyś oceniano, że na nowotwory głowy i szyi chorują głównie osoby starsze, ale obecnie okazuje się, że coraz częściej są to pacjenci młodzi” – dodał dr Sobierajski.

                Zdaniem ekspertów brak wiedzy na temat szczepień przeciwko HPV w społeczeństwie i wśród lekarzy jest jedną z przyczyn niskiej wyszczepialności nastolatków w ramach Powszechnego Programu Szczepień przeciw ludzkiemu wirusowi brodawczaka (HPV). Od czerwca 2023 r. w ramach tego programu są one bezpłatne dla dziewcząt i chłopców w wieku 12 i 13 lat (tj. po ukończeniu 11. roku życia i przed ukończeniem 14. roku życia). Z danych podawanych przez Ministerstwo Zdrowia na różnych konferencjach prasowych wynika jednak, że dotychczas udział w programie wzięło zaledwie 20 proc. uprawnionych nastolatków.

                W programie dla nastolatków obecnie są dostępne bezpłatnie dwie szczepionki – 2-walentna i 9-walentna. Według dr Wanke-Rytt zaszczepienie jedną lub drugą jest obecnie wystarczające, by chronić przed najbardziej onkogennymi typami HPV, jednak przeciw brodawkom narządów płciowych i krtani ochroni tylko szczepionka 9-walentna. Tymczasem lekarze nie informują rodziców o tych różnicach, ocenił dr Sobierajski.

                O braku wiedzy na temat wirusa HPV świadczy też fakt, że większość uczestników najnowszego badania ocenia, iż nie jest nosicielem żadnego typu wirusa HPV.

                Jednakże kontakt z wirusem będzie mieć w ciągu życia aż 80 proc. aktywnych seksualnie osób, gdyż przenosi się on głównie drogą płciową. Dr Wanke-Rytt zwróciła uwagę, że wirusem tym można się zakazić (choć rzadziej) również podczas pobytu w saunie czy w toalecie w miejscu publicznym (jeśli mamy kontakt bezpośredni z deską klozetową). „Dzięki najnowszym badaniom okazało się też, że wirus HPV jest tak mały, iż prezerwatywy nie chronią w 100 proc. przed zakażeniem” – podkreśliła specjalistka.

                W jej opinii za mało mówi się o tzw. wertykalnej drodze zakażenia, tj. o tym, że matka może przekazać wirusa HPV dziecku w czasie porodu. Co więcej, badania dowodzą, że do zakażenia wirusem może dojść w łonie matki, bowiem HPV jest obecny w płynie owodniowym. Dr Wanke-Rytt przytoczyła przykład dziecka, które w wieku 1,5 roku miało brodawki narządów płciowych (kłykciny kończyste). Okazało się, że wirusa przekazała dziecku matka. „W pierwszych latach życia dziecka jego kontakt z mamą jest bardzo intensywny (…) i wtedy także może dojść do zakażenia” – wyjaśniła.

                Specjalistka podkreśliła, że szczepiąc się przeciw HPV nie chronimy wyłącznie siebie, ale możemy ochronić swoje dzieci m.in. przed nawracającymi brodawczakami krtani. „To jest koszmarna choroba. (…) Dzieci, u których rosną brodawczaki krtani początkowo mają tylko chrypkę, która się nasila. Powiększanie się brodawczaków powoduje pewne trudności z oddychaniem i wtedy dziecko trafia do szpitala. Problem w tym, że odrastają one szybko po wycięciu i dziecko do 5. roku życia może przejść nawet 100 operacji wycięcia brodawczaków. Można by tego uniknąć, gdyby mama się zaczepiła” – tłumaczyła dr Wanke-Rytt.

                Specjaliści zwrócili uwagę, że przeciw HPV można się zaszczepić w każdym wieku, a zakażenie jednym typem wirusa nie jest do tego przeciwwskazaniem i nie chroni przed innymi typami HPV. (PAP)

                __________

                Źródło: „PAP Nauka w Polsce” Joanna Morga. Fot: Pexels


                Zrób najważniejszy
                Quiz w Twoim życiu!
                Na poważnie i wesoło!

                Jesteś zainteresowany
                rozmową o ubezpieczeniu?
                Wyślij do Nas Wiadomość

                  badanie krwi
                  bagaż
                  brexit
                  ceny
                  chemioterapia
                  council
                  covid
                  covid-19
                  czerniak
                  deportacja
                  Depresja
                  dieta
                  dom
                  Dziecko
                  e-papierosy
                  emigracja
                  gaz
                  HIV
                  krew
                  kurczak
                  macica
                  migrena
                  mięsaki
                  mRNA
                  młodzież
                  nowotwór
                  nowy lek
                  ogrzewanie
                  osobowość
                  osocze
                  otyłość
                  pasażer
                  pogrzeb
                  policja
                  polityka
                  praca
                  prostata
                  przestępstwo
                  płuca
                  Quiz
                  rachunki
                  rak
                  rodzice
                  ryanair
                  samolot
                  supermarket
                  szczepienia
                  szczepionka
                  tax
                  Tusk
                  UE
                  warzywa
                  wirus
                  wizz air
                  wojsko
                  wstrząs
                  wątroba
                  śmierc
                  żołnierz
                  żywność

                  Najnowsze wpisy

                  Zrób najważniejszy Quiz w Twoim życiu!

                  Na poważnie i wesoło!

                  Jesteś zainteresowany
                  rozmową o ubezpieczeniu?
                  Wyślij do Nas Wiadomość

                    badanie krwi
                    bagaż
                    brexit
                    ceny
                    chemioterapia
                    council
                    covid
                    covid-19
                    czerniak
                    deportacja
                    Depresja
                    dieta
                    dom
                    Dziecko
                    e-papierosy
                    emigracja
                    gaz
                    HIV
                    krew
                    kurczak
                    macica
                    migrena
                    mięsaki
                    mRNA
                    młodzież
                    nowotwór
                    nowy lek
                    ogrzewanie
                    osobowość
                    osocze
                    otyłość
                    pasażer
                    pogrzeb
                    policja
                    polityka
                    praca
                    prostata
                    przestępstwo
                    płuca
                    Quiz
                    rachunki
                    rak
                    rodzice
                    ryanair
                    samolot
                    supermarket
                    szczepienia
                    szczepionka
                    tax
                    Tusk
                    UE
                    warzywa
                    wirus
                    wizz air
                    wojsko
                    wstrząs
                    wątroba
                    śmierc
                    żołnierz
                    żywność

                    Najnowsze wpisy

                    Ile kosztuje pogrzeb w Wielkiej Brytanii? Jakie są formalności?

                    Śmierć bliskiej osoby zawsze niesie ze sobą smutek, żal ale i również określone koszty i formalności. Istnieje kilka formalnych kroków, jakie muszą podjąć rodziny zmarłej osoby. Warto zaznaczyć, że w wypadku pochówku na terenie Wielkiej Brytanii koszty z tym związane są dosyć wysokie, choć nie zawsze i zależą od formy.

                    Główną przyczyną zgonów na świecie są choroby układu krążenia, nowotwory i choroby układu oddechowego. Między 55. a 59. rokiem życia więcej Polaków umiera na nowotwory złośliwe (27,4 proc.). Rak częściej zabija też seniorów w wieku 60 – 64 (32 proc.) Jeśli chodzi o typy nowotworów, które są dla Polek najbardziej śmiertelne, są to: rak płuc, rak piersi oraz rak jelita grubego. Dużym problemem są też złe rokowania w przypadku wykrycia nowotworu żołądka oraz raka szyjki macicy.

                    Dalsza część tekstu
                    pod materiałem naszej reklamy:

                    Ile kosztuje pogrzeb w Wielkiej Brytanii?

                    Według raportu, koszt standardowego pochówku wzrósł o 4,7% w ciągu roku, do poziomu 4 141 GBP. W 2004 roku koszt zwykłego pogrzebu wynosił 1 835 GBP, co oznacza wzrost o 126% w ciągu 20 lat.

                    Najnowsze statystyki, udostępnione przez ekspertów z branży usług pogrzebowych, wykazały, że średni całkowity „koszt związany ze zgonem”, który obejmuje „opłaty za pochówek lub kremację, usługę firm pogrzebowych, trumnę średniej klasy, autokarawan pogrzebowy, lekarza i osobę obsługującą ceremonię pogrzebową oraz dodatkowe opłaty związane z administrowaniem spadkiem”, wynosi, bagatela, około 9 658 GBP za całość.

                    W UK średni koszt pogrzebu z kremacją wynosi 3 673 GBP. Istnieje również opcja kremacji bezpośredniej, która polega na kremacji bez ceremonii pogrzebowej. Wówczas cena takiej usługi jest najtańsza i wynosi około 1 511 GBP.

                    Biorąc pod uwagę koszty jakie należy ponieść w wyniku śmierci najbliższej osoby, warto zadbać o ubezpieczenie w razie śmierci.

                    Jakie są formalności

                    Istnieje kilka formalnych kroków, jakie muszą podjąć rodziny zmarłej osoby. Pierwszą czynnością, jaką należy wykonać jest odebranie aktu zgonu, taki dokument wydaje lekarz. Jeżeli śmierć nastąpiła z nieznanych przyczyn, rodzina zmarłego zostanie poproszona o wyrażenie zgody na sekcję zwłok.

                    Kolejnym krokiem jest zarejestrowanie zgonu. Takiej rejestracji dokonuje się u urzędnika stanu zdrowia. Dokonując rejestracji będziemy potrzebowali następujących dokumentów:

                    – akt urodzenia denata
                    – akt ślubu denata
                    – karta medyczna NHS zmarłego
                    – książeczka emerytalna lub polisa na życie

                    W przypadku, gdy zmarły nie posiadał krewnych, rejestracji aktu zgonu może dokonać osoba postronna organizująca pogrzeb. Oprócz Urzędu Stanu Cywilnego, o fakcie śmierci danej osoby należy poinformować następujące instytucje:

                    – building society
                    – bank
                    – DVLC
                    – firmę ubezpieczeniową
                    – adwokata
                    – biuro opieki społecznej
                    – urząd skarbowy
                    – City Council – urząd miasta
                    – wydział mieszkaniowy

                    O śmierci denata należy również poinformować jego pracodawcę oraz związki zawodowe. Należy również dopilnować zwrotu następujących dokumentów:

                    – książeczka emerytalna i zasiłkowa
                    – paszport
                    – prawo jazdy
                    – karta ubezpieczeniowa
                    – karta biblioteczna
                    – karty związane z wykonywanym zawodem

                    Po spełnieniu formalnych wymogów możemy przystąpić do organizacji pogrzebu. Jeszcze przed otrzymaniem aktu zgonu możemy zgłosić się do zakładu pogrzebowego (wcześniej musimy dokonać rejestracji). Zakład pogrzebowy, jeśli tylko sobie tego życzymy pomoże nam w dokonaniu wszelkich obowiązków związanych z pochówkiem denata. Wiele oczywiście będzie zależało od tego jak duże koszty jesteśmy w stanie ponieść.

                    __________

                    Źródło: „Media”. Fot: Pexels


                    Najnowsze wpisy